16 lut Ślub Dominiki i Rafała – Sala Weselna w Stargardzie – Weranda
Chyba przyszła pora na wpis który powstawał bardzo długo, bo są takie śluby które zapadną mi w pamięć na długo. Ślub w Stargardzie który miałem przyjemność fotografować jest niewątpliwie jednym z takich wydarzeń. Chodzi oczywiście o ślub Dominiki i Rafała. Tego dnia wiele rzeczy mnie zaskoczyło, oczywiście pozytywnie, lecz o tym za chwilę. Mam nadzieję że przeglądanie tej galerii sprawi wam tyle samo przyjemności co mi tworzenie tych fotografii. Za oprawę muzyczną i wojdzirejstwo odpowiadał niezastąpiony DjSweet z którym wiele razy miałem przyjemność pracować. Sala weselna w Stargardzie która nas gościła to dobrze znana Weranda.
Przygotowania to jedna z moich ulubionych części reportażu ślubnego. Lubię ten stan kiedy jeszcze wszystko przed nami a już się dobrze zapowiada. Jest to też chwila na złapanie bardzo ciekawych naturalnych momentów. Wiele osób myśli, że jest to jedna wielka nerwówka. W wielu przypadkach tak się niestety zdarza, stresu w stu procentach nie unikniemy. Jednak przy odpowiednim przygotowaniu i nastawieniu będziecie zrelaksowani i na spokojnie przygotujecie się do tego ważnego momentu waszego życia. Nie jestem wedding planerem ale już trochę ślubów w życiu widziałem. Jeśli macie ochotę możecie zerknąć na wpis, który popełniłem już jakiś czas temu z kilkoma złotymi radami od fotografa.
JAK DOBRZE WYJŚĆ NA ZDJĘCIACH ŚLUBNYCH 7 WSKAZÓWEK JAK ZAPLANOWAĆ ŚLUB
Dominice i Rafałowi dopisała piękna pogoda, do dyspozycji mieliśmy piękny ogród. Postanowiliśmy więc że część przygotowań oraz first look pary młodej zrobimy wśród zieleni. Potem rodzice pobłogosławili, piesek rzucił ostatnie spojrzenie jakby chciał powiedzieć „dacie radę!” i ruszyliśmy do jednego z kościołów w Stargardzie.
Po pięknej mszy nieoficjalna sesja zdjęciowa i w drogę. Sala weselna w Stargardzie – Weranda była już gotowa na przyjęcie Pary Młodej oraz gości. Jak tradycja nakazuje droga nie była wcale taka prosta, tuż przed salą mały przystanek .
Gdy już wszyscy byli gotowi, najedzeni i odprężeni Dominika i Rafał przeszli do jednego z najważniejszych momentów. Pierwszego tańca najważniejszej pary tego wieczoru. Pierwszy raz zatańczyli jako mąż i żona i zrobili to w oszołamiającym stylu.
Przyszła pora na punkt programu o którym wiedziałem, ale jego wykonanie mnie zaskoczyło i przerosło wszelkie oczekiwania. Flash Moba na weselu jeszcze nie widziałem, na weselu Dominiki i Rafała były dwa! Wykonanie pary młodej i gości niczym profesjonalnej grupy tanecznej.
Wesele to było czyste szaleństwo. Dawno nie widziałem tak pozytywnej i roztańczonej ekipy. Gdy jechaliśmy na sesję to przyznałem się Dominice, że ten dzień długo czułem w nogach i plecach. Oczywiście było to jak najbardziej pozytywne zmęczenie. Nie powiem Wam gdzie udaliśmy się na plener, będzie to taka mała tajemnica. Miejsce to jest naprawdę niepozorne ale wygląda fenomenalnie. Schowane gdzieś na obrzeżach jednego z większych miast na zachodzie Polski.
Gdy słońce zaszło Dominika i Rafał dopili szampana a ja schowałem aparat do torby. Powrót do Szczecina minął pod znakiem rozmów, a ja nie mogłem się doczekać kiedy zacznę pracę nad zdjęciami które właśnie obejrzeliście.
No Comments